Od Aspie
Straszliwie mi się nudziło. Może pójdę na łąkę i coś zjem? Nie,nie głodna nie jestem... Postanowiłam przejść się po prostu po lesie. Przy dróżce rosła jabłoń o wielkich,rozłożystych gałęziach. Podbiagłam pod nią, po czym podskoczyłam łapiąc zębami najbliższe jabłko.Cały owoc w kilka chwil znalazł się w moim brzuchu. Nagle za moimi plecami usłyszałam głos
-Cześć! Nie przeszkadzam?-szybko się odwróciłam.
-Nie,oczywiście że nie! Jestem Aspie, a ty?
<ktosiu? ;3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz