Jak wszystkich poznałam to z Mustangiem spędziłam czas.. Ścigaliśmy się i skakaliśmy.. Pod wieczór pasaliśmy się z stadem... Wszyscy zasnęli, oprócz mnie i Mustanga.. Patrzyłam się na gwiazdy i przypomniałam sobie Karina.. Ech.. To już przeszłość.. Szczerze to bardzo podoba mi się Mustang... Jak miałam zasnąć zobaczyłam Karina, który pobiegł.. Pogalopowałam za ogierem, a Spirit za mną.. Ogier znikł, a Mustang dobiegł..
- Młoda! Czemu uciekasz?
- Ymm... Zobaczyłam ogiera.. Mojego byłego.. Wzięli go na rzeź..
- Rozumiem.. Jest już późno, a stado daleko.. Przenocujemy..
Kiwnęłam łbem i się położyłam, a ogier obok mnie..
*rano*
Usłyszałam rżenie Spirita... Łapali go..
- Młoda! Czemu uciekasz?
- Ymm... Zobaczyłam ogiera.. Mojego byłego.. Wzięli go na rzeź..
- Rozumiem.. Jest już późno, a stado daleko.. Przenocujemy..
Kiwnęłam łbem i się położyłam, a ogier obok mnie..
*rano*
Usłyszałam rżenie Spirita... Łapali go..
Pobiegłam do ludzi i ich zaatakowałam, jednak wycelowali we mnie strzelbą z uśpieniem.. Jak się obudziliśmy byliśmy w stajni.. Tej z, której uciekłam...
- Hymm.. Cora i ładny młody ogier..- myślał na głos Pan Black
Spirit się przebudzał i chiał wstać, jednak uniosłam nogę i go przytrzymałam..
- Nie teraz..- mruknęłam chicho
Słuchaliśmy rozmowy Pana Blacka..
- Ogier wydaję się na szybkiego.. Można na nim jeździć tylko go ujarzmić..
-CO?!- zarżał głośno Mustang..
Podszedł do nas..
- Parka wstała.. Czas na trening..- zaśmiał się
-Parka?! O co mu chodzi?!- myślałam..
Mustang był nie zadowolony z słowa trening.. Podszedł do niego Black i go osiodłał, a Spirit dał mu łeb do jego głowy..
Wzięli go na padok i zaczęli jeździć.. Ogier nie był zachwycony towarzystwem drugiego ogiera.
Jazda była nie przyjemna..
Po jeździe Mustang wrócił do boksu.. Widziałam jego nie zadowolenie.. Dostał solidny obiad i ja też.. Oni mieli jakiś plan.. Tylko jaki.. Była już noc, a Spirit ciągle chciał się wydostać.. Raz poraził się prądem, raz skaleczył, a następnym został okrzyczany...
- Nie męcz się.. - odpowiedziałam
- Nie poddam się!- zarżał
- Ej! Może Cora ucisz swojego kolegę!- upomniał się Enter
- No właśnie daj piękności spać!- Piękność to zapewne ja..
Nic z Mustangiem nie odpowiedzieliśmy tylko zasnęliśmy.. Rano wstałam z Mustangiem na ogrodzonym miejscu.. Stąd już nie dało się uciec.. W wejściu do stajni stał Black.. Postanowiłam pójść do ogiera.. Wtuliłam się w niego i chciałam się zapytać.. Zerwałam stokrotkę i zwróciłam się do ogiera..
- Ymm.. Mustang.. Nie wiem.. Jak Ci to powiedzieć.. Ty mi się bardzo podobasz.. Wiem.. Dopiero dołączyłam i krótko się znamy..I ja cię kocham..- ostatnie słowo mi się wymsknęło..
- No.. Ogierku pokryj klacz to będziesz.. Znaczy będziecie wolni..- zaśmiał się..
Nie spodziewałam się, że sprawa tak się potoczy.. Brak ucieczki Black ma ochronę i strzelby z uśpieniem i wielkie bardzo trwałe płoty.. Jeszcze ta niezręczna sytuacja... Postanowiłam opuścić łeb i dać sprawę Spiritowi..
<Mustang? ^^ Yey! Wena.. Teraz decyzja należy do ciebie>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz