poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Od Mustanga CD Autumn

Ja też stanąłem dęba. Zaczęliśmy biec galopem. Zrobiliśmy rundkę na około nowego terenu. Kiedy wróciliśmy już było po wschodzie słońca ,klacze już wstały. Zarżałem. Stado wzbiło się w szyk i pobiegliśmy na dolinę. Gdy już dotarliśmy klacze zaczęły się paść. Zawołałem Autumn.
- W razie czego.. teraz ty popilnujesz stada , ja idę obiec i sprawdzić tereny. - parsknąłem. Na znak zgody klacz zarżała. Pobiegłem. Mijałem drzewa, łąki.czas przyszedł na kanion.. tam gdzie kiedyś mnie złapano. Ujrzałem uciekającego ogiera , a za nimi.. ludzi. Pogalopowałem tam. Wbiegłem między goniących , a uciekającego. Konie stanęły dęba. Ogier odwrócił się , ale wciąż galopował. Ja tuż za nim. Pokazałem gestem mojej głowy by pobiegł na prawo ja na lewo. Zgubiłem ich. Wróciłem do stada. Na znak ,że przybyłem zarżałem długo i głośno.



              <Autumn? Chce ktoś się włączyć? :P>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz