- Możesz... Jak chcesz... - powiedziałam markotnie.
Zapadła cisza. W końcu Spirit ją przerwał:
- Czemu taktu stoisz?
- Sama nie wiem, bo tak jakoś... - nie powiem mu przecież czemu, to skomplikowane...
- Wrócimy do stada?
- No może...
- Co ty taka niezdecydowana dzisiaj?
- Bo... Bbboo... nie ważne - szepnęłam.
<Spirit?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz