- Ok..- uśmiechnęłam się tylko już normalnie
Ogier się położył obok mnie, a ja się wtuliłam.. Po chwili wpadłam na pomysł..
- Mam życzenie..- powiedziałam po chwili
-Jakie?- zapytał się
- Zapytaj innych co dla mnie zrobić.- popatrzyłam się na Cana
- Niech będzie...- przewrócił oczami
Przez resztę dnia chodził zapewne do klacz i ogierów i się pytał.. Ja ciągle leżałam na trawie.. Wieczorem przyszedł..
- To co wymyśliłeś?- zapytałam się
- Niespodzianka- teraz on uśmiechał się tajemniczo
- No powiedz...
- Niespodzianka, ale obiecuję, że zastąpi te trzy życzenia
- Też mam taką nadzieję..- uśmiechnęłam się
- Mogę powiedzieć tylko, że będzie to w nocy..- z jego twarzy nie znikał tajemniczy uśmiech
*w nocy*
Wstałam, a ogier zamknął mi oczy i zaprowadził chyba na plażę... Czekałem, aż mi odsłoni oczy..
< Hurricane? Coś tam wykombinował?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz