poniedziałek, 18 maja 2015

Od Rosy do Mustanga

Było już wczesne popołudnie. Spacerowałam sobie przy jabłoni chodząc na około niej, to tu , to tam. Nagle nastawiłam moje uszy patrząc w dal. Ujrzałam sylwetkę biegnącego konia. Był to Mustang. Podbiegłam do niego czując pewnie ciepło w środku.
- Cześć Rosa! - zarżał Mustang.
- Witaj - odpowiedziałam mu. 
Obeszłam go dookoła , a on ciepło się do mnie uśmiechał.
- Co robisz? - zapytałam ogiera.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz